- Аቧуςυцሶ ωֆըፊուδе
- Псըцопсխታ вևከቾδօηιց
Upadek kusi. Katalog Ewy Juszkiewicz „Upadek kusi", wydany z okazji premierowej wystawy laureatki Grand Prix Biennale Malarstwa „Bielska Jesień 2013". Albumowe wydawnictwo w twardej oprawie liczy 116 stron, zawiera teksty krytyczne Agnieszki Rayzacher („Upadek kusi") i Natalii Sielewicz („Ewa. Juszkiewicz.
Patrząc na portrety niektórych kobiet, najczęściej nie możemy dowiedzieć się prawie niczego na ich temat. Ukazane są w jednakowej pozie, wystylizowane na kruche, niezaradne i wycofane. Moje obrazy są też eksperymentalną próbą odpowiedzi na pytanie, jak postrzegamy wizerunek pozbawiony twarzy. Uprawiasz feministyczne appropriation art. Rewidujesz klasykę malarstwa, sięgając po obrazy przedstawiające kobiece portrety, które zostały namalowane przez mężczyzn. Tak, zajmuję się portretem kobiecym, analizuję i badam sposoby przedstawiania kobiecych wizerunków w malarstwie na przestrzeni wieków. Interesują mnie schematy w prezentowaniu kobiecego wizerunku, przekraczanie norm estetycznych i kanonów obrazowania. Jednak nie zawsze tak jest, że interpretuję obrazy namalowane tylko przez mężczyzn, często zajmuję się też tymi, których autorkami są kobiety. Interpretowałam obrazy Louise Élisabeth Vigée Le Brun, Artemisii Gentileschi, Sofonisby Anguissoli czy Judith Leyster. Początkiem tego projektu był cykl rysunków, który powstał na podstawie autoportretów malarek znanych z historii sztuki. Najczęściej sięgam po obrazy, na których kobiety ukazane są w sposób schematyczny, według męskiego wyobrażenia piękna, często uprzedmiotawiającego modelki. Kiedy robię research do swojej pracy, odkrywam wciąż niezwykłą dla mnie rzecz, te nielicznie istniejące w przeszłości malarki przejęły dominującą konwencję przechwytując męskie spojrzenie. Kobiety na obrazach malarek przedstawione są dokładnie w taki sam sposób jak u mężczyzn, jak gdyby męski sposób patrzenia był neutralny i powszechnie obowiązujący. Być może musiały dopasować się do obowiązującego kanonu, żeby w ogóle zaistnieć. Ewa Juszkiewicz, bez tytułu, 2013 Ewa Juszkiewicz, bez tytułu, 2013 Czy sięgając do przeszłości szukasz swojej pramatki, żeby usprawiedliwić swoją obecność jako kobiety malarki? Jest kilka powodów, dla których sięgam do przeszłości i wybieram obrazy z klasyki malarstwa. Jako malarka czuję potrzebę odniesienia się do historii malarstwa, podjęcia dyskusji z tradycją. Ważnym aspektem jest sam proces powstawania obrazu. Maluję na podstawie reprodukcji, z jednej strony dekonstruuję ją, a z drugiej wiernie podążam za pociągnięciami pędzla autora pierwowzoru. Dla mnie jest to próba poznania, poszukiwanie pokrewieństwa. To zawsze są działania przede wszystkim intuicyjne, w celu nawiązania ponadczasowego dialogu malarki z malarzem, próba poznania i dzielenie wspólnego doświadczenia. Inspirujące są dla mnie słowa Waltera Benjamina, będące definicją śladu historii: „Ślad jest przejawem bliskości, bez względu na to, jak daleko rzecz, która go pozostawiła, może być”. W moim procesie malowania liczy się dialog, niektóre elementy obrazu powielam, inne poddaję przetworzeniu czy destrukcji. Na podstawie tego co jest, buduję nową warstwę znaczeniową, szukam alternatywnych rozwiązań. Ten dialog ożywia malarstwo, które dzisiaj może wydawać się medium przestarzałym. Moje prace to też jest w pewnym sensie próba zbadania, gdzie i czy w ogóle istnieje granica pomiędzy żywym, „prawdziwym” malarstwem, a jedynie imitacją bądź duplikatem. Przyznajesz się, że inspirują cię takie nazwiska jak Iris Van Herpen, Bernhard Willhelm, Sandra Backlund. Jakie znaczenie dla twojego malarstwa ma moda? Obecnie wielu projektantów mody i performerów eksperymentuje z formą ludzkiego ciała. Zajmują się transformacją, przeobrażeniami figury ludzkiej lub samej twarzy. Niejednokrotnie posługują się różnego rodzaju mutacjami, traktując postać ludzką w sposób rzeźbiarski. Pomijają aspekt estetyczny na rzecz zaburzenia i dezorganizacji formy. Liczy się wyrażenie emocji czy stanu ludzkiej kondycji, a reakcja odbiorcy na te działania jest kluczowa. To są przewodnie kwestie mojej pracy, w istotny sposób kształtujące jej ostateczną formę. Absorbuje mnie tworzenie hybryd przekraczających normy kanonicznego piękna, przełamywanie klasycznych rozwiązań. To właśnie robię w malarstwie, przełamuję klasyczne przedstawienia elementami niepasującymi czy nawet niestosownymi. U źródła tego działania leży pytanie o piękno, pytanie również klasyczne w swojej istocie, bo przecież pojawiało się już w antyku. Wciąż jednak niezmiernie aktualne, niestety nadal niebezpiecznie nachyla się w kierunku kobiecości, generując przy tym szereg dyktatorskich kryteriów urody. Dla mnie to pytanie odnosi się również do granicy tego, co normalne, a co postrzegane jako już nienormalne, freakowe. Do własnego poszukiwania jakiegoś alternatywnego piękna. Twoja sztuka jest bardzo aktualna i dziewczyńska. Czy wiesz, że popularna popowa idolka Lady Gaga robi coś podobnego na polu muzyki rozrywkowej, kreując swój wizerunek sceniczny pod hasłem Monster Girl, a do swoich fanów zwracając się little monsters? Nie jestem ekspertką, jeżeli chodzi o Lady Gagę, ale wiem, że ona chce burzyć status quo. Zauważyłam, że w swoich tekstach i w stylizacjach wspiera i jednoczy osoby, które czują się inne, społecznie nieakceptowalne, dziwne. I prawdopodobnie to jest w niej najcenniejsze. W swoich wcześniejszych pracach zajmowałam się właśnie takimi wizerunkami, odmiennymi, odbiegającymi od popularnych kanonów piękna, na co dzień piętnowanymi społecznie. Podobnie jak Lady Gagę fascynuje mnie proces przebierania się i udawania kogoś innego. Ewa Juszkiewicz Portret damy 2013 Ewa Juszkiewicz Autoportret przed sztalugą 2013 W swoim dorobku masz też doświadczenie kuratorskie. Jest pewna analogia między twoim malarstwem a pracą kuratorską. Jedno i drugie polega na pracy na gotowych elementach. Na pewno bardzo dużo się wtedy nauczyłam. Wspólnie z Pauliną Ołowską w 2011 roku zorganizowałyśmy wystawę Brudna woda w sopockim PGS-ie, a później Piękna pogoda w Fundacji Galerii Foksal. W wystawie wzięły udział Agnieszka Brzeżańska, Bonnie Camplin, Katarzyna Marszewski, Michele Di Menna, Magdalena Moskwa, Zofia Nierodzińska i Paulina Ołowska. Byłam w tamtym okresie pod dużym wrażeniem sztuki Magdy Moskwy. W Łodzi miałam okazję odwiedzić ją w pracowni. To było bardzo ważne dla mojego osobistego doświadczenia. Brudna woda i Piękna pogoda były niejako erratą do książki Kuby Banasiaka Zmęczeni rzeczywistością. Powiedziałabym raczej, że książka Jakuba Banasiaka była jedną z inspiracji. Tamten okres charakteryzował się zauważalnym powrotem tendencji surrealistycznych w młodym polskim malarstwie. Po lekturze Zmęczonych rzeczywistością pomyślałam o artystkach, które w swojej twórczości też nawiązują do nurtu surrealistycznego, w nieoczywisty sposób odchodzą od realizmu do osobliwych wyobrażeń, imaginacji. W książce Banasiaka nie było żadnej artystki. Stąd pomysł o zorganizowaniu takiej wystawy, która byłaby ich spotkaniem. Miejscem, gdzie przeplatają się surrealistyczne inklinacje, nastrój mętnego snu, swobodna ekspresja, ukryte nieprzeniknione emocje. Modelki na twoich obrazach w miejscu łagodnej twarzy ze smutnym spojrzeniem mają wielkiego grzyba, efektownie upiętą tkaninę lub pukle włosów. Historie kobiet, które chciały być malarkami, czy po prostu twórczymi, niekonwencjonalnymi bohaterkami swojego życia – jak Budyka, Sylvia Plath, Joanna d’Arc – pokazują nam fatalne zakończenia, często samobójstwa. W najlepszym wypadku zostawały zepchnięte przez społeczeństwo w samotność z etykietką dziwaczki. Postrzegane były jako wynaturzenia rodem z gabinetu osobliwości. Próbując być samodzielnymi i odważnymi równie dobrze mogły mieć zamiast głowy wielkiego grzyba. Tak, były traktowane jak freaki, histeryczki, nieakceptowane i potępiane. Z historii wiemy, że w wielu sytuacjach bycie kobietą było egzystencjalnym wyzwaniem. Pojawiające się w miejscu głowy fragmenty garderoby, elementy świata flory czy mykobiota są absurdalne, ale może wyrażają więcej, niż pokazywała sama twarz. Przecież patrząc na portrety niektórych kobiet, najczęściej nie możemy dowiedzieć się prawie niczego na ich temat. Ukazane są w jednakowej pozie, wystylizowane na kruche, niezaradne i wycofane. Moje obrazy są też eksperymentalną próbą odpowiedzi na pytanie, jak postrzegamy wizerunek pozbawiony twarzy. Temat jest niestety aktualny, nawet dzisiaj, prawdopodobnie wiele mądrych dziewczyn nie wybrałoby samodzielnej drogi, jeżeli ceną za nią byłaby samotność. Tak zdarza się i dziś. Może brzmi to jak wyświechtany komunał, ale samodzielna droga bywa trudna, często wiąże się z brakiem akceptacji i zrozumienia. View 54 by Ewa Juszkiewicz sold at INTERSECT: Online Auction on Online Auction 21 - 28 September 2022 . Learn more about the piece and artist, and its final selling price.Możecie się zapytać: „Co robi na "naszym radarze" artystka, która właśnie otrzymała główną nagrodę na Bielskiej Jesieni? Czy to nie trochę za późno?”. Otóż Ewa Juszkiewicz „na naszym radarze” była już od dłuższego czasu, właściwie od 2011 roku, kiedy to wspólnie z Pauliną Ołowską przygotowały wystawę „Brudna woda” w sopockim PGS, która następnie przywędrowała do Warszawy i trochę zmieniona, pod nowym tytułem „Piękna pogoda” została pokazana w Fundacji Galerii Foksal. Ale tak naprawdę trafił do nas najnowszy projekt Ewy, który realizuje ona od ubiegłego roku. W tym projekcie Ewa, bazując na znanych powszechnie i nieznanych portretach kobiet, tworzy ich zupełnie nowe interpretacje. Obcując z tymi portretami od początku widać, że mimo że zostały namalowane w „dawny sposób” (część powie „zostały przekopiowane”), to coś z nimi jest nie tak. W miejscu twarzy wyrasta bukiet letnich kwiatów, pojawia się maska, narośl przypominająca zdegradowaną przez wodę i sól muszlę ślimaka czy też pukiel włosów. Kobiety z portretów Ewy nie mają twarzy, albo inaczej, tę twarz przed nami chowają. Czy bez twarzy dalej są dla nas piękne i pociągające? Czy bez twarzy możemy opowiedzieć o nich historię? Dlaczego o większości kobiet z historii nie wiemy nic, a o ich mężach, ojcach, kochankach i wujkach, wiemy dużo, dużo więcej? Co z nich zostało, oprócz pięknej twarzy? Wokół tych pytań Ewa Juszkiewicz buduje swoją opowieść w tym projekcie. A my niekoniecznie musimy się z nimi zmierzać. Możemy po prostu zachwycić się (bądź nie) pięknie namalowanymi obrazami. Będzie ku temu okazja, bo Ewa pokaże je na swojej pierwszej indywidualnej wystawie w Warszawie – „Pukle” w galerii lokal_30, która od niedawna reprezentuje artystkę. Już w najbliższy piątek 29 listopada będziecie się mogli przekonać, czy nasz wybór umieszczenia Ewy Juszkiewicz „Na naszym radarze” jest uzasadniony, czy nie. Na zdjęciach obrazy i rysunki Ewy Juszkiewicz („Portret damy”, „Autoportret przed sztalugą”, „Gdzie woda czysta i trawa zielona” oraz „Pukle” ) dzięki uprzejmości artystki i galerii lokal_30.Nota biograficzna: Kinga Nowak – ur. 1977 w Krakowie. Absolwentka Wydziału Malarstwa ASP w Krakowie, dyplom z wyróżnieniem w pracowni prof. Jacka Waltosia w 2001. W latach 2000/2001 – studia w Ecole Nationale Superieure des Beaux-Arts w Paryżu.
Ewa Juszkiewicz (ur. 1984) Absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, doktorantka Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Jedna z najpopularniejszych malarek młodego pokolenia. W swoich pracach często nawiązuje do dzieł starych mistrzów, nadając im surrealizujący bada przemiany kanonu piękna, przekształcając ikoniczne portrety kobiece; brzydota i rozkład sąsiadują w jej obrazach z bogactwem tkanin i klejnotów, odmalowywanych zgodnie z regułami klasycznego warsztatu jest laureatką „Kompasu Młodej Sztuki” za rok 2014, zdobywczynią Grand Prix 41. Biennale Malarstwa „Bielska Jesień” oraz jedną z piątki polskich artystów włączonych na listę „100 Painters of Tomorrow”. Uczestniczyła także w licznych targach sztuki, Viennafair w Wiedniu, Artissima w Turynie czy Arco w Madrycie, jak również w wielu wystawach zbiorowych i indywidualnych, w tym w kluczowej prezentacji „Co widać. Polska sztuka dzisiaj” w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w prace znajdują się w kolekcjach prywatnych w Polsce, Niemczech, Stanach Zjednoczonych i we Włoszech.
Malarstwo, obrazy - Najwięcej ofert w jednym miejscu. Radość zakupów i 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji. Kup Teraz! Dochód ze sprzedaży dzieła – pozyskanego dzięki hojności anonimowego darczyńcy – zasili fundusze przeznaczone na działania statutowe Muzeum POLIN w Warszawie. Nazwisko polskiej artystki znalazło się na tym prestiżowym wydarzeniu obok takich sław jak Jeff Koons, Banksy czy Helmut Newton. Praca Juszkiewicz pojawiła się na aukcji dzięki współpracy American Friends of POLIN Museum i Stowarzyszenia Żydowski Instytut Historyczny w Polsce oraz wsparciu domu aukcyjnego Christie’s i kancelarii Weil Gotshal & Manges z Nowego Jorku. Ewa Juszkiewicz (rocznik 1984) jest absolwentką Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, studia kontynuowała w Krakowie, uzyskując doktorat krakowskiej ASP. Jej oryginalne malarstwo charakteryzuje perfekcyjny warsztat i dialog ze sztuką dawną. Interesuje ją temat kobiecości ukazywanej w sztuce na przestrzeni wieków. W swoich pracach często czerpie inspiracje z kobiecych portretów minionych epok, zmieniając kluczowy element na obrazie – twarz. W ten sposób reinterpretowała obrazy takich artystów jak Élisabeth Vigée-Lebrun, Józef Simmler, Alexander Roslin, Franz Xaver Winterhalter czy Joseph Wright. Podejmuje dialog z tradycją, wpisuje w nią nowe współczesne treści. Podobnie przeobraziła „Portrait of a Lady” z 1807 roku według francuskiego malarza Leopolda Boilly. Artystka jest laureatką nagrody Grand Prix na Biennale Malarstwa Bielska Jesień i nagrody specjalnej konkursu Artystyczna Podróż Hestii. Współpracuje z renomowanymi galeriami na świecie, z „The Gagosian” i jest doceniona przez największe domy aukcyjne. Dotychczas najdrożej sprzedaną pracą artystki był obraz „Girl in Blue” („Dziewczyna w błękicie”), sprzedany w ubiegłym roku na aukcji Phillips w Nowym za 730 tysięcy dolarów (3 miliony złotych). Obecny rekord w Christie’s przebił go więc dwukrotnie. Obraz Ewy Juszkiewicz na torebce Louis Vuitton W ramach tegorocznej współpracy marki Louis Vuitton z artystami swój projekt zrealizowała ceniona polska… Już 25 listopada największy dom aukcyjny w Polsce, DESA Unicum, po raz kolejny powraca z jedną z najbardziej oczekiwanych ofert sztuki współczesnej w ramach aukcji „Sztuka Współczesna. Nowe Pokolenie po 1989”. Podczas aukcji zaprezentowanych zostanie niemal 60 prac artystów nowego pokolenia po 1989 roku, którzy szturmem zdobywają rynek sztuki w Polsce i za granicą. Szanse na rekord cenowy ma wczesny obraz Ewy Juszkiewicz „Dziewczyny do wzięcia”. Obrazy artystki biją rekordy na licytacjach czołowych domów aukcyjnych świata. 17 listopada nowojorski Phillips sprzedał portret „Girl in blue” za równowartość ponad 3 mln zł, co sześciokrotnie przekroczyło najwyższą estymację cenową. Na aukcji DESA Unicum wystawione zostaną również cenione przez koneserów i kolekcjonerów sztuki współczesnej prace Rafała Bujnowskiego, Radka Szlagi, Marcina Maciejowskiego, Piotra Janasa, Antoniego Starowieyskiego, Martyny Czech oraz Agaty Kus. Aukcji towarzyszyć będzie wystawa, na której można obejrzeć licytowane prace. Rok 2021 należy do Ewy Juszkiewicz O jej zyskujących na wartości pracach coraz głośniej jest na rynku sztuki. Polska malarka, jako jedna ze 130 artystów z całego świata, zaproszona została do udziału w zbiorowej wystawie "Archibald Face to Face" w Centre Pompidou Metz we Francji. Przełomowym momentem dla międzynarodowej kariery Juszkiewicz była ubiegłoroczna indywidualna wystawa w prestiżowej amerykańskiej Galerii Gagosian. Wcześniej znalazła się w gronie najbardziej obiecujących młodych malarzy świata, przedstawionych w książce "100 Painters of Tomorrow", autorstwa cenionego w świecie sztuki Kurta Beersa. Mistrzyni portretu zauw2009 Prezentacje Młodych, Ewa Juszkiewicz, malarstwo, rysunek, Galeria Sfinks, Sopot. wybrane wystawy zbiorowe: 2010 – „Spotkanie”, Cellar Gallery, Kraków 2010 – CuidArt, exposicion Becados GrandTour 2009, Denia, Hiszpania 2010 – Grand Tour DKV Eksposicion, Espai Cultural Biblioteca La Petxina, Walencja, Hiszpania 2010 – 23.
Ewa Juszkiewicz Juszkiewicz transforms her striking surrealist 2021 oil painting, Ginger Locks , reminiscent of a 19th century portrait, into an inspiring Artycapucines bag. A delicate string of pearls adorns the side like a necklace, while a leather envelope hidden inside alludes to secret love letters of the past.Skip to content Portrait of a Lady (After Louis Leopold Boilly) polskiej malarki Ewy Juszkiewicz został sprzedany na aukcji w Nowym Jorku. To wydarzenie promujące polską sztukę współczesną odbywa się w ramach jednej z najbardziej prestiżowych aukcji organizowanych przez dom aukcyjny Christie’s. Obraz został sprzedany za 1,56 mln $! Obraz Juszkiewicz pojawił się na aukcji dzięki współpracy American Friends of POLIN Museum i Stowarzyszenia Żydowski Instytut Historyczny w Polsce oraz przy wsparciu domu aukcyjnego Christie’s i kancelarii Weil Gotshal & Manges z Nowego Jorku. Aukcja inauguruje kooperację pomiędzy instytucjami wspierającymi działalność Muzeum POLIN – instytucji kultury promującej ideę otwartości i dialogu ze wszystkimi, którzy chcą lepiej poznać historię i współczesną kulturę żydowską, wyciągnąć z nich wnioski na przyszłość i, mierząc się ze stereotypami, stawić czoła współczesnym zagrożeniom. Wśród tych wyjątkowych prac znalazł się obraz polskiej artystki Ewy Juszkiewicz (ur. 1984). Malarka w charakterystyczny dla siebie sposób operuje kobiecym wizerunkiem zapożyczonym z klasycznych przedstawień malarskich. Artystka bada kanony obrazowania na przestrzeni wieków, a w swojej twórczości przekracza przyjęte normy estetyki. Ewa Juszkiewicz – artystka ur. 1984 r. W pracy Portrait of a Lady (After Louis Leopold Boilly) przeobraża postać portretowanej kobiety, pozbawiając ją twarzy. W ten destrukcyjny sposób przygląda się schematom przedstawiania kobiecego piękna, reprezentacji płci i klasy społecznej. Podejmuje dialog z tradycją, tworząc zaburzone malarskie duplikaty z przeszłości pełne nowych współczesnych znaczeń. Portrait of a Lady (After Louis Leopold Boilly), Ewa Juszkiewicz, 2019r., fot. mat. prasowe Szczegóły: Portrait of a Lady (After Louis Leopold Boilly), 2019Ewa Juszkiewicz . Olej na płótnieestymacja: 200-300 tys $Cena sprzedaży: 1,56 mln $Aukcja Christie’s 10 maja 2022 ze sprzedaży dzieła zasili fundusze Muzeum POLIN, nabywca chce pozostać anonimowy Źródła: materiały prasowe, Christie’s Podobne teksty Find out more about the 2020 exhibition Ewa Juszkiewicz: In vain her feet in sparkling laces glow at Gagosian Park & 75, New York. Installation views, works, editorial content, press, and more.
Raport przygotowany przez pokazuje, że polski rynek sztuki świetnie obronił się przed pandemią. Postanowiłem porozmawiać z na ten temat z Ewą Mierzejewską, organizatorką Targów Sztuki Dostępnej, która należy do najbardziej znanych ekspertek w tej branży. Czy pandemia wpłynęła na rynek sztuki? Ewa Mierzejewska: Polski rynek sztuki świetnie obronił się przed pandemią. Dla wielu osób to może być dość zaskakująca wiadomość, ale liczby mówią same za siebie. Wystarczy zajrzeć do wydanego niedawno Raportu który jest jedynym tak kompleksowym opracowaniem tematu. Ten rok znowu był rekordowy. Sprzedano jeszcze więcej dzieł sztuki niż zazwyczaj, na aukcjach padały kolejne rekordy cenowe. To kontynuacja tendencji, która trwa już od pewnego czasu. Coraz więcej osób jest zainteresowanych zakupami dzieł sztuki. Skąd ten wzrost? Czy sztuka jest traktowana jako alternatywna forma inwestycji na niepewne czasy? Na pewno jest kilka przyczyn. Po pierwsze, jako społeczeństwo dojrzeliśmy do tego, żeby zacząć interesować się sztuką. Odczuwamy większą niż dotychczas potrzebę otaczania się pięknem na co dzień. Pragniemy posiadać coś wyjątkowego, czego nie mają inni. Po drugie, z powodu pandemii mamy więcej czasu na udział w aukcjach czy internetowych targach sztuki. Niektórzy z nas mają też więcej pieniędzy na tego typu wydatki, bo oszczędzają przecież na egzotycznych podróżach czy wyjściach do drogich restauracjach. Osoby o najbardziej zasobnych portfelach traktują sztukę głównie jako sposób lokowania kapitału. I słusznie, bo inwestycje w tej branży bywają bardzo opłacalne. Jacek Malczewski, Artysta i chimera, 1906, na aukcji w Agra Artcena obraz sprzedano za 3 658 000 zł (cena z opłatą aukcyjną) Foto: Jakie rodzaje sztuki cieszą się teraz największym zainteresowaniem? To znowu powołam się na Raport Według jego autorów popyt na dzieła sztuki rozkłada się dość równomiernie w dwóch głównych segmentach rynku, czyli w sztuce dawnej i współczesnej. W pierwszej prym wiodą Matejko, Siemiradzki, Brandt, Malczewski, Michałowski. Czyli najwięksi mistrzowie polskiego malarstwa, których dzieła reprezentują wysoką klasę artystyczną i są gwarancją dobrej inwestycji. Wielu kolekcjonerów nadal ma na nie ogromny apetyt, o czym świadczy choćby rekordowa cena portretu Karola Gilewskiego pędzla Jana Matejki - na początku czerwca został wylicytowany w Polswiss Art za prawie siedem milionów złotych. Henryk Stażewski, Relief nr 31,wylicytowanyw Desa Unicum za 885 000 zł (cena z opłatą aukcyjną) Foto: Jednocześnie świetnie sprzedają się klasycy współczesności: Abakanowicz, Stażewski, Nowosielski, Kantor, Fangor, czy zmarły niedawno Stanisław Fijałkowski. Wielką popularnością nadal cieszą się dzieła artystów debiutujących po 1989 roku, takich jak Agata Bogacka, Piotr Uklański czy Wilhelm Sasnal. Po sukcesie książki Magdaleny Grzebałkowskiej i filmu „Ostatnia rodzina” wciąż rośnie zainteresowanie pracami Zdzisława Beksińskiego. Pod koniec listopada ktoś kupił jego obraz w Sopockim Domu Aukcyjnym za ponad siedemset tysięcy złotych. Czy na rodzimym rynku doszło ostatnio do jakichś wyjątkowych transakcji? Na początku grudnia padł rekord wszech czasów: obraz Wojciecha Fangora został sprzedany w domu aukcyjnym Desa Unicum za ponad 7,3 miliona złotych. To najdrożej sprzedany obraz w historii polskiego rynku aukcyjnego i najdrożej sprzedany obraz tego artysty. Grudzień tradycyjnie jest miesiącem najlepszych aukcji, do końca roku na pewno wydarzy się jeszcze coś ciekawego. Piotr Czajkowski, Delacroix z cyklu Metro, 2019, sprzedany w Sopockim Domu Aukcyjnym za 18 880 zł Foto: Mówi Pani o bardzo dużych kwotach. Czy w 2020 roku widać było też wzrost zainteresowania dziełami sztuki, które kosztują 1-5 tys. zł i mogą trafić nie tylko do ludzi o najbardziej zasobnych portfelach? Polacy coraz chętniej kupują oryginalne dzieła sztuki. To jest ogólny trend, który dotyczy nie tylko zamożnych kolekcjonerów. Z analiz specjalistów wynika, że rynek sztuki rośnie we wszystkich przedziałach cenowych. Czasem nie stać kogoś na duży obraz olejny albo na monumentalną rzeźbę, ale na niewielki rysunek, linoryt lub fotografię – już tak. A to zawsze lepsze niż masowo drukowana reprodukcja ze sklepu meblowego. Stąd na przykład rosnąca popularność Targów Sztuki Dostępnej, na których dobra jakość artystyczna idzie w parze z niską ceną. Co z młodą sztuką, którą także się Pani zajmuje? Czy na horyzoncie pojawiły się nowe trendy albo nazwiska? W branży posługujemy się bardziej pojemnym terminem: „sztuka młoda i aktualna”. Nowe, modne nazwiska to Karolina Jabłońska, Karol Palczak, Agata Kus, Agata Słowak. Wśród artystów o już ugruntowanej pozycji najbardziej „gorącymi” nazwiskami są Piotr Czajkowski oraz Stanisław Baj. Ostatnio ceny obrazów tych dwóch artystów rosną w zawrotnym tempie. Na pewno warto odnotować fakt, że młoda artystka Ewa Juszkiewicz zaczęła być reprezentowana przez globalną Gagosian Gallery, jedną z najważniejszych galerii świata. karolina Jabłońska, Autoportret z lwem, 140 x 185 cm, 2013, olej na płótnie, Desa Unicum Foto: Jak w tym roku będą wyglądały Targi Sztuki Dostępnej? Wiosną z powodu pandemii przenieśliśmy wydarzenie do internetu. Pomysł się sprawdził, znowu sprzedanych zostało kilkaset obiektów artystycznych. Mimo to kolejne Targi chcemy zorganizować już w tradycyjnej formule. Planujemy je na wczesną wiosnę. Mamy już zarezerwowaną przestrzeń, dopięte szczegóły techniczne, ale na razie nie zdradzę daty i miejsca, bo nie chcę zapeszać. Na czyje prace warto tam zwracać szczególną uwagę? Jeszcze jest zbyt wcześnie, aby odpowiedzieć na to pytanie. Natomiast zachęcam do tego, aby kupować dzieła, które rzeczywiście nam się podobają. Będziemy przecież mieć je u siebie w domu, patrzeć na nie codziennie. Trendy, nazwiska, analizy rynkowe - tak, to wszystko jest ważne, ale sztuka powinna przede wszystkim wzbudzać w nas dobre emocje. Trzymajmy się własnych upodobań. Raport Foto:
Od 18 stycznia w Galerii Kameralnej w Słupsku można oglądać wystawę prac Ewy Juszkiewicz pt. O czym się nie mówi. Organizatorem ekspozycji jest Bałtycka Galeria Sztuki Współczesnej. Wernisaż wystawy Ewy Juszkiewicz w Galerii Kameralnej w Słupsku, 18 stycznia 2013 r. (źródło: materiały prasowe organizatora)Ewa Juszkiewicz urodziła się w 1984 roku. Edukację artystyczną rozpoczęła w 2004 roku na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, gdzie w 2009 roku obroniła dyplom z malarstwa. W 2010 roku rozpoczęła studia doktoranckie na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Wchodzi w skład kolektywu AAA Tanie Wizualki. Maluje przede wszystkim portrety kobiece bazujące na dziełach renesansowych, barokowych i klasycystycznych. Artystka zniekształca głowy postaci lub zastępuje je grzybami, tkaninami, maskami plemiennymi, kwiatami lub innymi przedmiotami co nadaje całości niepokojącego charakteru. W 2016 roku znalazła się na 2. miejscu rankingu Rzeczpospolitej Kompas Młodej Sztuki. Jej prace należą do ekspozycji stałych Muzeum Sztuki Współczesnej w Warszawie, Zachęcie Sztuki Współczesnej w Szczecinie, Muzeum Narodowym w Gdańsku oraz Galerii Bielska BWA. Brała udział w wielu wystawach indywidualnych w Polsce a także w Stanach Zjednoczonych, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Włoszech, na Litwie i Słowacji. Jeżeli chcą Państwo sprzedać prace tego artysty prosimy o kontaktEwa Juszkiewicz to jedno z najgorętszych nazwisk świata sztuki. Polka trafiła do grona największych artystów takich jak Damien Hirst czy Jeff Koons. Jej obrazy są poszukiwane przez kolekcjonerów na całym świecie. Jeden z nich można będzie oglądać i wylicytować w DESA Unicum.
fot. Materiał partnera Już 25 listopada największy dom aukcyjny w Polsce, DESA Unicum, po raz kolejny powraca z jedną z najbardziej oczekiwanych ofert sztuki współczesnej w ramach aukcji „Sztuka Współczesna. Nowe Pokolenie po 1989”. Podczas aukcji zaprezentowanych zostanie niemal 60 prac artystów nowego pokolenia po 1989 roku, którzy szturmem zdobywają rynek sztuki w Polsce i za granicą. Szanse na rekord cenowy ma wczesny obraz Ewy Juszkiewicz „Dziewczyny do wzięcia”. Obrazy artystki biją rekordy na licytacjach czołowych domów aukcyjnych świata. 17 listopada nowojorski Phillips sprzedał portret „Girl in blue” za równowartość ponad 3 mln zł, co sześciokrotnie przekroczyło najwyższą estymację cenową. Na aukcji DESA Unicum wystawione zostaną również cenione przez koneserów i kolekcjonerów sztuki współczesnej prace Rafała Bujnowskiego, Radka Szlagi, Marcina Maciejowskiego, Piotra Janasa, Antoniego Starowieyskiego, Martyny Czech oraz Agaty Kus. Aukcji towarzyszyć będzie wystawa, na której można obejrzeć licytowane prace. Rok 2021 należy do Ewy Juszkiewicz O jej zyskujących na wartości pracach coraz głośniej jest na rynku sztuki. Polska malarka, jako jedna ze 130 artystów z całego świata, zaproszona została do udziału w zbiorowej wystawie "Archibald Face to Face" w Centre Pompidou Metz we Francji. Przełomowym momentem dla międzynarodowej kariery Juszkiewicz była ubiegłoroczna indywidualna wystawa w prestiżowej amerykańskiej Galerii Gagosian. Wcześniej znalazła się w gronie najbardziej obiecujących młodych malarzy świata, przedstawionych w książce "100 Painters of Tomorrow", autorstwa cenionego w świecie sztuki Kurta Beersa. Mistrzyni portretu zauważona została również przez opiniotwórczy „New York Times", a amerykański "Galerie Magazine" zaliczył ją do grona dziewięciu wyjątkowych artystów. Tej jesieni obrazy Ewy Juszkiewicz pojawiły się w ofercie najbardziej znanych domów aukcyjnych świata, bijąc rekordy cenowe 4 października 2021 roku podczas aukcji Sotheby's obraz "Maria (After Johannes Cornelisz Verspronck)" z 2013 roku wylicytowany został za niemal 353 tys. funtów brytyjskich (ok. 2 mln złotych), choć jego estymacja cenowa nie przekraczała 40 tys. funtów. Zaledwie dwa dni później „Grove” z 2014 roku pobił rekord cenowy na aukcji w Christie's. Z szacowanych 25 – 35 tys. poszybował do poziomu tys. funtów brytyjskich (ok. 2,4 mln zł). 17 listopada nowojorski Phillips wylicytował „Girl in blue” z 2013 roku za 730,8 tys. dolarów (ponad 3 mln złotych), przebijając sześć razy górną estymację cenową. Kolejny rekord cenowy może pobić obraz „Dziewczyny do wzięcia” z 2010 roku, wystawiony na aukcję 25 listopada w DESA Unicum. Jego cena estymowana jest na 150 – 250 tys. złotych. W czerwcu tego roku obraz Juszkiewicz z 2013 roku kupiony został w DESA Unicum za ok. 400 tys. złotych, czterokrotnie powyżej dolnej estymacji cenowej. Było to najdrożej sprzedane dzieło artystki na aukcji w Polsce. Tytuł obrazu „Dziewczyny do wzięcia”, nieco przewrotnie, nawiązuje do filmu Janusza Kondratiuka z 1972 roku. Tak, jak pozostałe prace z wczesnego okresu twórczości Juszkiewicz, pokazuje to, co odmienne, dziwaczne, a w efekcie niedające się łatwo kontemplować. Malarka przyznaje, że zawsze interesowały ją kontrasty, sprzeczności oraz zestawienia pozornie niepasujące do siebie. Dzięki nim, jak zaznacza, widzimy więcej i patrzymy głębiej. Na zbliżającej się aukcji „Sztuka współczesna Nowe pokolenie po 1989 roku” nurt feministyczny reprezentować będą również prace Katarzyny Kozyry (zestaw czterech fotografii „Więzy krwi” z 1997), Agaty Kus („Sukienka” z 2010 roku, należąca do cyklu „Pierwsza”) czy Martyny Czech („Ponad to” z 2020 roku). Kolejną atrakcją na aukcji jest obraz cenionego wśród kolekcjonerów Rafała Bujnowskiego z 2008 roku należący do cyklu "Negative painting". Zafascynowany malarstwem jako medium, artysta posłużył się odwróconą kolorystyką. Namalowany pejzaż przedstawiony jest w postaci negatywu. W czerwcu tego roku ponad trzymetrowe dzieło Bujnowskiego „Nokturn" sprzedane zostało w DESA Unicum za 480 tys. złotych, osiągając status najdrożej sprzedanej pracy artysty na świecie. Prezentowany w DESA Unicum obraz "Epigony w nogach śpią" z 2012 roku jest jednym z obiektów, które pojawiły się na wystawie Radka Szlagi „Freedom Club”, odnoszącej się do działalności Theodora Kaczynskiego. Geniusz matematyczny przez prawie 18 lat wysyłał bomby naukowcom i przedstawicielom wielkich korporacji, walcząc w ten sposób z nowoczesną cywilizacją i rozwojem techniki. Swoje paczki podpisywał inicjałami „FC” – skrót od „Freedom Club”. W ofercie aukcji znajdą się również osiągające wysokie ceny obrazy Marcina Maciejowskiego ( „Czysta krew” z 2006 roku), prezentujące wzajemne oddziaływania cielesności i mechaniki prace Piotra Janasa oraz pejzaż Antoniego Starowieyskiego „Po burzy” z 2018 roku. Aukcje „Sztuka Współczesna. Nowe Pokolenie po 1989”, organizowane cyklicznie od 2013 roku, są jednym z najdynamiczniej rozwijających się projektów aukcyjnych DESA Unicum. Prezentujemy na nich twórczość artystów, którzy zaistnieli już w świecie sztuki licznymi wystawami i nagrodami, a ich prace znajdują się w wielu kolekcjach prywatnych, muzealnych i galeryjnych. Wśród pokolenia, które zadebiutowało w latach 90. XX wieku, silną pozycję zajmują polskie artystki: Agata Kus, Martyna Czech, a także osiągająca coraz większe światowe sukcesy Ewa Juszkiewicz. Artystka nie obawia się przekraczania granic estetycznych oraz kwestionowania kanonów piękna. Jej unikatowe portrety poruszają, sprawiając, że zaczynamy patrzeć na świat głębiej i pełniej, wychodząc poza sztywne granice wyznaczane przez społeczne normy i wzorce. Prace malarki zauważone zostały przez kolekcjonerów sztuki na świecie, osiągając rekordowo wysokie ceny. W DESA Unicum będzie to wczesna praca artystki „Dziewczyny do wzięcia”, ukazująca początki jej zyskującej renomę twórczości – powiedziała Agata Szkup, Prezes Zarządu DESA Unicum Aukcji „Sztuka współczesna. Nowe pokolenie po 1989” towarzyszy wystawa w siedzibie DESA Unicum dostępna do 25 listopada w godz. 11-19 (poniedziałek-piątek) i 11-16 (sobota). Wstęp na ekspozycję jest bezpłatny. *** DESA Unicum to lider wśród domów aukcyjnych w Polsce, z udziałami w obrotach wynoszącymi 51,6%[1], którego historia sięga lat 50. XX wieku. W ostatnich 5 latach na aukcjach DESA Unicum wylicytowano dzieła o wartości przekraczającej 700 mln zł. Na koniec 2020 roku z łączną wartością sprzedanych dzieł sztuki w wysokości ok. 33,5 mln EUR (w zakresie malarstwa i rzeźby) DESA Unicum była 8. domem aukcyjnym w Europe[2] i 13. na świecie[3]. W 2020 roku DESA Unicum zorganizowała ok. 150 aukcji (stacjonarnych i online), podczas których wylicytowano obiekty o łącznej wartości ok. 200 mln zł. Wśród nich znalazło się 6 z 10 najdroższych obiektów wylicytowanych w Polsce w 2020 roku, w tym "M22" Wojciecha Fangora (wylicytowany za 7,4 mln zł) czy "Czytająca I" Tamary Łempickiej (4,5 mln zł). Inne rekordowo wylicytowane obiekty w historii Desa Unicum to np. zestaw 50 figur „Tłum III” Magdaleny Abakanowicz (13,2 mln zł), obraz „Macierzyństwo” Stanisława Wyspiańskiego (4,4 mln zł), obraz Jana Matejki "Święty Stanisław karcący Bolesława Śmiałego" (ponad 5,5 mln zł), czy fortepian Steinway & Sons należący do Władysława Szpilmana (1,3 mln zł). Dane na koniec 2020 r., wg. portalu ↑ Źródło: Artnet ↑ Żródło: wszystkie okresy w sztuce poza kategorią „Dawni mistrzowie” (artyści urodzeni przed 1760 r.) ↑
.